tag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post7922824937052077495..comments2024-02-26T09:36:54.200+01:00Comments on zapiski spod lasu: Czarne chmuryandziahttp://www.blogger.com/profile/17452230000053126007noreply@blogger.comBlogger29125tag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-56858791117832633452018-05-22T13:15:28.992+02:002018-05-22T13:15:28.992+02:00Podobnie nam się kotłuje pod czaszką, lepiej bym t...Podobnie nam się kotłuje pod czaszką, lepiej bym tego tematu nie ujęła. Czuj Duch ! andziahttps://www.blogger.com/profile/17452230000053126007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-87093720080681239832018-05-21T10:02:23.253+02:002018-05-21T10:02:23.253+02:00A tu Cię mam - kocioł naskrobał! Dalej garnuszku, ...A tu Cię mam - kocioł naskrobał! Dalej garnuszku, pisz!Agniechahttps://www.blogger.com/profile/04493728019574464691noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-15979273284879088132018-05-14T13:29:21.662+02:002018-05-14T13:29:21.662+02:00Agniecha - nie nadążam . Może coś skrobnę w maju.
...Agniecha - nie nadążam . Może coś skrobnę w maju.<br />Póki co pozdrawiam z lasu :)<br />P.S.<br />A tak w ogóle to przyganiał kocioł garnkowi !!!! ;)))andziahttps://www.blogger.com/profile/17452230000053126007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-25405310244022773602018-05-13T10:09:02.067+02:002018-05-13T10:09:02.067+02:00Co tu taka cisza?Co tu taka cisza?Agniechahttps://www.blogger.com/profile/04493728019574464691noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-70303475697741979212018-05-11T14:10:42.841+02:002018-05-11T14:10:42.841+02:00Dziękuję i również ślę :)
Podziwiam Twoją częstotl...Dziękuję i również ślę :)<br />Podziwiam Twoją częstotliwość w pisaniu. Nie to co u mnie... andziahttps://www.blogger.com/profile/17452230000053126007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-43383605939317205672018-05-10T11:02:04.918+02:002018-05-10T11:02:04.918+02:00pozdrowienia zostawiam :)pozdrowienia zostawiam :)agatekhttps://www.blogger.com/profile/13921772383751257960noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-41216124061082235872018-04-12T11:03:57.518+02:002018-04-12T11:03:57.518+02:00Pięknie dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że d...Pięknie dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że dołączyłaś do grona obserwatorów :)<br />Tak to już jest - życie czasem potrafi dołożyć i skumulować problemy, na szczęście zawsze potem jest okres luzu...Aż do następnej porcji :)<br />Serdecznie pozdrawiam ! andziahttps://www.blogger.com/profile/17452230000053126007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-84598729679691137942018-04-11T13:15:31.152+02:002018-04-11T13:15:31.152+02:00Bardzo mi przykro. Tyle się działo, tyle smutków. ...Bardzo mi przykro. Tyle się działo, tyle smutków. Jesteś bardzo silna, piękna z ciebie duszyczka. Tyle w Tobie emocji, tak dbasz o swoje zwierzątka kochane. Poruszający post, ale też pokazujący Twoją siłę. Życzę z całego serca, by smutki się od Was odczepiły. Życzę zdrowia Wam wszystkim, zdrowia, siły, wytrwałości, poczucia spełnienia. <3 Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam. Niech teraz wreszcie szczęście Cię otacza. <3OdnowionaJahttps://www.blogger.com/profile/13567361493223634092noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-88621212182803334482018-03-31T22:12:02.665+02:002018-03-31T22:12:02.665+02:00W tej chwili , pamietam tylko Q-Tan forte, to bard...W tej chwili , pamietam tylko Q-Tan forte, to bardziej na żwacz i trawienie. Postaram się jutro sprawdzić w moim zeszycie co im podawałam ( wszystko zapisuje nawet godzinę )i sie odezwę.<br />Przytulam i spokojnych świąt życzę :**artambrozjahttps://www.blogger.com/profile/10674879606255214293noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-16388630530061655692018-03-30T13:46:52.080+02:002018-03-30T13:46:52.080+02:00Jagodo, dziekuję - to pewnie jest jakiś pomysł. Ch...Jagodo, dziekuję - to pewnie jest jakiś pomysł. Chyba jednak nadużyłam słowa hodowla, moje stado to raczej przydomowy chów w celu uzyskania własnych wyrobów.A to, że takie duże to wynik trudności z pozbywaniem się naszych kózek, co jest raczej wadą niż zaletą. Poza tym ciągle jeszcze muszę jeździć do miasta bo to tam jest źródło utrzymania.<br />Na szczęście mogę pozwolić sobie na wolne gdy wymaga tego sytuacja, np takie problemy jak opisałam.<br />Niemniej jednak w profesjonalnej rasowej hodowli u nas nie widzę. Może gdybym to tylko ja decydowała o wszystkim, ale jest jak jest. Mąż jest oporny i ma zawsze inną wizję. Co do jednego jesteśmy zgodni, aby mieć co zjeść trzeba to samemu wyprodukować, wyhodować ( kóz nie jemy, ale mleko i sery ).Takie to czasy.Andziahttps://www.blogger.com/profile/07836345066642887237noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-3726147142091106412018-03-29T22:18:34.130+02:002018-03-29T22:18:34.130+02:00Nie wiedziałam, że takie trudne chwile przeżywasz....Nie wiedziałam, że takie trudne chwile przeżywasz. Dołączam się do chóru: zrób konkretne badania, zdezynfekuj, lecz pozostałe zwierzaki. Moja przyjaciółka Alina hoduje niedaleko kozy anglonubijskie - chucha i dmucha, nie można wejść do koziarni, nie zdezynfekowawszy się najpierw na macie, poza tym ręce... To ciekawa rasa, wymagająca, ale dająca konkretny dochód. Koziołki, jako że przenoszą gen mleczności, mają ogromne wzięcie. Ceny też konkretne. Może warto by było pójść w kierunku kóz rasowych?<br />Gorzka Jagodahttps://www.blogger.com/profile/01211392825588645483noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-58406391309666861272018-03-29T11:19:08.829+02:002018-03-29T11:19:08.829+02:00Olu dziękuję. Świadomość, że jest się zrozumianym ...Olu dziękuję. Świadomość, że jest się zrozumianym pomaga, jednak jeszcze potrzebuję czasu. Teraz nie wiem, czy dobrze zrobiłam opisując te perypetie, wolę chyba jednak przeżywać problemy w zaciszu.<br />Rezygnacja nie wchodzi w grę - jestem zdrowa i silna, psychicznie też. Momenty załamania trwają zwykle tylko chwilę. Popłaczę jeszcze pewnie trochę, ale cóż, trzeba iść dalej. Inne kózki mnie potrzebują. A ja potrzebuję zdrowego mleka :))) <br />Serdeczne pozdrowienia !andziahttps://www.blogger.com/profile/17452230000053126007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-64609759727895006602018-03-29T10:53:25.302+02:002018-03-29T10:53:25.302+02:00Ech, popłynie jeszcze wiele łez, dzięki...Ech, popłynie jeszcze wiele łez, dzięki...andziahttps://www.blogger.com/profile/17452230000053126007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-64320948023637288622018-03-29T10:52:29.123+02:002018-03-29T10:52:29.123+02:00Monia, dzięki za wsparcie. Już tak mam, że gdy mam...Monia, dzięki za wsparcie. Już tak mam, że gdy mam problemy to unikam dzielenia się nimi. Napisałam ten post, ale nie jest mi lepiej. Może tylko niepotrzebnie rozdrapuję rany.Koziarnię ( nowa z 2009 roku )sprzątam gruntownie - dwa dni, jak koźlęta mają dwa- trzy miesiące. Mam dwie osoby do pomocy, jednego dnia wywalamy obornik, drugiego mycie, wapnowanie i odkażanie ( Agrisan ). Wodę mam ze swojej studni - badana.<br />Badania krwi zrobię, muszę wiedzieć, co się dzieje. <br />Serdecznie pozdrawiam :)andziahttps://www.blogger.com/profile/17452230000053126007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-68360812367327119712018-03-29T10:40:25.520+02:002018-03-29T10:40:25.520+02:00Agatek skądże znowu, specjalnie mam dwa koziołki, ...Agatek skądże znowu, specjalnie mam dwa koziołki, żeby nie było pokrewieństwa. To był wypadek, pisałam, że czteromiesięczny koziołek pokrył kilka dni przed planowanym usunięciem swoją babcię Paulę. I ruja przyszła za wcześnie. Nasze kozy zawsze miały jesienią wrzesień - październik. andziahttps://www.blogger.com/profile/17452230000053126007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-66091181933885794352018-03-29T07:32:03.683+02:002018-03-29T07:32:03.683+02:00Andziu, bardzo Ci współczuję. Rozumiem, co przezyw...Andziu, bardzo Ci współczuję. Rozumiem, co przezywasz i jak Ci ciężko.Kiedy mnie było zbyt cięzko i nie dawałam rady psychicznie i fizycznie ze wszystkim sprzedałam kozy.Niby w dobre rece, ale cóz z tego, gdy nadal za nimi tęsknię. Nie ma dobrego wyjścia. Zawsze jakis ciezar człowieka gniecie, czy te kozy ma, czy nie ma. Trzeba mieć dużo wytrzymałosci psychicznej, no i dobre zdrowie by podołać hodowli. Trzeba umieć nie angażować sie nadmiernie emocjonalnie. Ja tego nie umiałam.<br />Kochana, ściskam Cie i tulę tkliwie. Mam nadzieję, że najgorsze juz za Tobą!***Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-45946162843239525452018-03-28T19:11:11.030+02:002018-03-28T19:11:11.030+02:00Wróciłam do wcześniejszych postów zobaczyłam twoje...Wróciłam do wcześniejszych postów zobaczyłam twoje kozule które odeszły... aż się popłakałam. Wiem że takie emocje moje emocje ci nie pomogą. jestem z tobą, bardzo mi przykro....Powrót do tradycjihttps://www.blogger.com/profile/06836189328736550491noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-61721535766150132932018-03-28T19:05:56.355+02:002018-03-28T19:05:56.355+02:00Aż mnie ścisnęło w sercu jak czytałam Twojego post...Aż mnie ścisnęło w sercu jak czytałam Twojego posta....Nie chce myśleć co przezywałaś i przezywasz. Jednak ja bym poszukała przyczyny. Musi być ona i to bardzo poważna. Zwierzęta nie padają ot tak jak kawki jedna po drugiej. Zatrzymałabym się na temacie tego stanu zapalnego wsierdzia. Wywodują to bakterie , gronkowce i paciorkowce. Zrobiłabym badania krwi reszcie kóz, badanie mleka. Upewniła się co krąży we krwi, jakie baterie jak wygląda morfologia. Zbadałabym je na obecność gronkowca.Stajnie bym jak najszybciej posprzątała i zdezynfekowała ale tak naprawdę konkretnie. Wymalowała ściany, nie wiem czy masz ziemię czy wylewkę na posadzce. Jesli beton wymalowała wapnem gaszonym tak jak i ściany. Nie kredą tylko wapnem. Można kupić środki do dezynfekcji neutralne dla zwierząt nie drażniące , jeśli chcesz podam ci nazwę może uda ci sie kupić posypać tym nową ściółkę. Jaką wodę piły ? Z wodociągu czy ze studni? Ja wiem że to ciężki okres dla ciebie ale warto zawalczyć o te co zostało. Z wynikami badań będziesz wiedzieć czy są zdrowe czy im nic złego się nie stanie. Jak będą chore to z wynikami będziesz wiedzieć jak leczyć. Ze stajni wyrzucisz wszystko co złe. Przy takiej śmiertelności wet powinien zrobić badania. Jestem w szoku jestem strasznie przygnębiona twoją sytuacją. Dobrze że napisałaś ten post, szkoda że tak późno. Szukałaś pomocy u ludzi którzy też trzymają kozy ? Pisałaś na forum ? Trzeba było do mnie napisać wiadomość. Starałabym się ci pomóc, poradzić. Nie zostawaj sama w takich sytuacjach. Trzymajcie się zdrowo, wiem że nie jest wam łatwo. Powrót do tradycjihttps://www.blogger.com/profile/06836189328736550491noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-56797746509180290712018-03-28T16:39:54.817+02:002018-03-28T16:39:54.817+02:00Przykre zdarzenia w hodowli są równie ważne jak po...Przykre zdarzenia w hodowli są równie ważne jak pozytywne, a nawet może ważniejsze, aby uzmysłowić sprawę realną. Masz hodowlę wsobną?agatekhttps://www.blogger.com/profile/13921772383751257960noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-5379346294692957012018-03-28T14:47:35.552+02:002018-03-28T14:47:35.552+02:00Agniecha dziękuję. Też mam taką nadzieję. Jedno je...Agniecha dziękuję. Też mam taką nadzieję. Jedno jest pewne, w tym roku nie będzie przypadkowych kryć. Jedyny nowy koziołek zszedł był, ogrodzenia w miarę umocnione, ucieczek podczas zeszłej rui nie było. andziahttps://www.blogger.com/profile/17452230000053126007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-69541821157275330652018-03-28T14:25:51.319+02:002018-03-28T14:25:51.319+02:00No i co tu napisać mądrego?
Nic się nie da.
Wspó...No i co tu napisać mądrego? <br />Nic się nie da. <br />Współczuję strat i mam nadzieję, że limit nieszczęść na rok 2018 wyczerpaliście i teraz już będzie lepiej.Agniechahttps://www.blogger.com/profile/04493728019574464691noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-11330390705831216552018-03-28T11:11:39.925+02:002018-03-28T11:11:39.925+02:00Halszko - bardzo dziękuję. Pewnie po jakimś czasie...Halszko - bardzo dziękuję. Pewnie po jakimś czasie dojdę do siebie, tylko to poczucie winy jest straszne. <br />Zdrowia również życzę i pozdrawiam serdecznie.andziahttps://www.blogger.com/profile/17452230000053126007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-38342460929679452782018-03-28T11:05:43.295+02:002018-03-28T11:05:43.295+02:00Izydorze, dziękuję. Trudno znaleźć weta, który zna...Izydorze, dziękuję. Trudno znaleźć weta, który znałby się i przede wszystkim chciałby leczyć kozy. Ten, piąty z kolei kiedyś długo pracował w owczarni jeszcze państwowej. Do tej pory na koźlę mówi jagnię i generalnie lecząc kozy opiera się na "owczym" doświadczeniu. Ale przynajmniej przyjeżdża w świątek, piątek i niedzielę i nie wyłącza telefonu jak inni. Wiem , powinnam zmusić go do pobrania tych próbek i zrobić badania krwi. Ale w tej serii padnięć nie było wspólnego mianownika.<br />Petra rodząca jako pierwsza w ogóle nie powinna zostać pokryta. Słabe koźlęta to wypadkowa jej słabości i koziołka, który też nie powinien być ojcem. Antonia - jej koźlęta były duże i dobrze rozwinięte, sama miała pełno mleka. Błąd polegał na tym, że nie powinna przebywać ze swoją matką Amelką, bo bodnięcie uszkodziło koźlę, które zaklinowawszy się uniemożliwiło normalny poród. Chociaż mają dużo miejsca i swobodny wypas, to gdzieś musiała ją dopaść. Barbie i Paula nie zostały jesienią odrobaczone ze względu na ciąże, książkowo. Pasożyty stały się pierwotną przyczyną tych dwóch śmierci.<br />Dodatkowo koźlęta Pauli były wsobne, czteromiesięczny koziołek - jej wnuk nie został odłączony od stada na czas, a okazał się wyjątkowo jurny. Poza tym w zeszłym roku ruje zaczęły się u nas wcześnie - jak nigdy w sierpniu, a dotąd były zawsze w październiku.<br />Suma tych wszystkich błędów, zaniechań i niemożności dała taki efekt. Dlatego obwiniam siebie. Gdybym tylko mogła sama zrobić przy kozach to wszystko, co powinno być zrobione w odpowiednim czasie, a nie wiecznie prosić i czekać na uparciucha męża, to sprawy wyglądałyby zupełnie inaczej. <br />Serdecznie pozdrawiam andziahttps://www.blogger.com/profile/17452230000053126007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-19048894449935982122018-03-28T10:30:08.627+02:002018-03-28T10:30:08.627+02:00Artambrozjo dziekuję, wiem, że mnie rozumiesz. Opi...Artambrozjo dziekuję, wiem, że mnie rozumiesz. Opisałam skutki, przyczyny upadków właściwie w większości są mi znane, ale nie chciałam wdawać się w szczegóły, bo to nie forum dla koziarzy i post byłby zbyt długi.<br />A propos wirusa to czym zaleczyłaś ?<br />Pozdrawiam i ściskam :)andziahttps://www.blogger.com/profile/17452230000053126007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4319309313256255426.post-62969241901061023742018-03-28T10:25:20.581+02:002018-03-28T10:25:20.581+02:00Może nie powinnam opisywac swoich klęsk hodowlanyc...Może nie powinnam opisywac swoich klęsk hodowlanych ale może ku przestrodze dla innych warto. W sprawie koziołka - może dasz ogłoszenie na forum kozolin2. Osobiście sama szukałam miejsca dla swoich koziołków, jest trudno...<br />Serdecznie pozdrawiam i ciesze się, że uratowałaś te kózkę :))) andziahttps://www.blogger.com/profile/17452230000053126007noreply@blogger.com