wielkimi krokami
zbliżał się
wiatr
z gromadką rozbawionych liści
groźnie marszcząc brwi
krzyknął
ku niesfornym olchom
przemknął
obok biało rozgadanych brzóz
opowiedział
zielony żart świerkom
i pobiegł
z jesienną nowiną przez łąki
las śmiał się jeszcze
tylko dąb
zarumienił się
i szepnął
przecież jesień to poważna sprawa
Dzięcioł zielony |