wtorek, 29 maja 2018

" te co skaczą i fruwają "...


Wywołana do odpowiedzi przez jedną z ulubionych blogerek Agniechę - Konik Polski -  piszę. Tematów byłoby sporo, życie pędzi i gna nie dając chwili wytchnienia, tylko stare problemy zastępując nowymi. Chciałoby się więc dla odmiany zająć uwagę czymś bezproblemowym.
Takim miłym dla oka i ucha tematem zdają się być nasi mali i więksi  towarzysze - ptaki.
Lubię od zawsze, zazwyczaj staram się je dostrzec, a często porzucam aktualną czynność ( lub bezczynność ), po to aby dłużej na nie popatrzeć, posłuchać lub uwiecznić.



W gniazdku było przytulniej

Jakież to nieprzebrane bogactwo dźwięków, barw, kształtów. Wystarczy stanąć lub usiąść, rozejrzeć się i sięgnąć po to, co nam ofiarowują, nie oczekując nic w zamian. Może tylko tego, aby im nie przeszkadzać i pozwolić żyć.

Dudek

Dzięcioł duży

Żurawie...
...czasem trąbią o poranku. Jest moc - koniec spania.

"Poloneza czas zacząć"...


Pliszka szara - młodzik

Pliszki


My tu czekamy na kolację...
Kto jest głodny ? Mam tylko jedną porcję.
Grubodziób
Gil


Kopciuszek
 
  Kopciuszki to specjaliści w wiosennym wlatywaniu do domu w poszukiwaniu miejsca na gniazdo. Potem jest wielkie zamieszanie, otwieranie okien i drzwi, aby wyprowadzić je bez szwanku.
Na drugim miejscu plasują się  jaskółki, w tym roku wleciały trzy naraz. Namęczyłam się, zanim po jakiejś godzinie wyleciały wszystkie i obyło się bez ofiar. Którejś wiosny jaskółeczka - oblatywacz z impetem walnęła w okno i niestety nie przeżyła.


Z tyłu też jestem ładnym kopciuszkiem
Sikora uboga

Drozd śpiewak młody, zbuntowany

Gołąb grzywacz

Najbardziej chyba lubię jaskółki, prawdziwa wiosna zaczyna się dla mnie wtedy, gdy wracają . I od razu biorą się do roboty, hałasując ile się da. Jednak tego roku było inaczej. Przyleciała tylko jedna i sama krążyła, szukała, kwiliła. Bałam się, że wszystkie " nasze" zaginęły w drodze. Po tygodniu wreszcie pojawiły się pozostałe i prace budowlane ruszyły z kopyta. Powstało kilka gniazd, również w nowych miejscach - w stodole i u koziołków.
 

Budujemy...

Sprawdzę jak się siedzi...

Trzeba dołożyć jeszcze jedną słomkę

Gotowe, teraz tylko wyczyścić dzióbek



Już tu trochę ciasno...

Właściwie teraz powinnam zakończyć. Przecież i ten temat ( jak każdy ostatnimi czasy) przestaje być łatwy i przyjemny. My, ludzie nie zostawiamy ptaków w spokoju. Fundujemy wojnę - niezbyt widowiskową, ale za to skuteczną. Ptaków coraz mniej. Równowaga sił zachwiana została już dawno. I nic nie wskazuje na to, by był możliwy jakiś odwrót, otrzeźwienie, czy choćby zatrzymanie się w miejscu.
Z tym, co jeszcze pozostało, czego nie zdołaliśmy zniszczyć.
Czasem mam wrażenie, że jest już za późno. Globalne i katastrofalne zmiany środowiska i związane z tym znikanie gatunków fauny i flory są nieodwracalne, a próby powstrzymania zabójczego pędu, nikną w morzu indolencji panów tego świata.

Dzierzba gąsiorek - samiec

Wielu z nas stara się ocalić swoje małe, jeszcze prawdziwe miejsca, z uwagą i troską podchodząc do wszelkiego, również ptasiego życia. Obawiam się jednak, że to tylko oazy, wyspy rozsypane gdzieś po świecie, pozbawione możliwości wspólnego zatrzymania lawiny.

Za "wąsami" mazurek. Wiosna - gniazdo musi być.
Dzięcioł zielony


U mnie, w lesie jeszcze nie widzę zmian. A nawet pewne populacje rosną w siłę - choćby kopciuszki, mazurki czy jaskółki.
Z kolei w tym roku nie słychać derkaczy, które skrzeczały całymi nocami na łące pod oknem, nie dając spać. Gniazdowały tutaj jakieś dziesięć lat. Zniknęły, a ja tęsknię za ich głośnym "kreks, kreks"...
Trudno jednak porównywać to miejsce z innymi.  To teren parku krajobrazowego, gdzie są jeszcze całe połacie starodrzewu, młodniki i dużo nowych nasadzeń. 
Generalnie jednak w sprawie ptaków i reszty jest źle. To może głupio zabrzmi, ale martwię się i trudno mi jest zobaczyć jakieś wyjście, światełko, cokolwiek. Chociaż podpisuję petycje Avaaz, to i tak dominuje we mnie poczucie bezsensowności i bezsilności.
Coraz częściej nie mam siły czytać i słuchać ( nie mówiąc o oglądaniu !) o kolejnych bestialstwach wobec zwierząt, statkach śmierci, piętrowych hodowlach, wycinkach, katastrofach, ofiarach. Za dużo. Im więcej informacji, tym bardziej zwalają z nóg.
Nie, nie jestem ciągle smutna, nie chlipię po kątach. Przecież żyję, śpiewam, sieję i sadzę, doję, uśmiecham się...
Tylko coraz trudniej mi myśleć, że ten świat, taki jaki znamy lub jakiś trochę podobny, ma przed sobą przyszłość. Nie mam już w sobie optymizmu. I myślę, że na uniknięcie totalnej katastrofy jest już za późno. Obym się myliła.
A miałam tylko wstawić parę zdjęć...


P.S.
Tytuł posta to fragment piosenki - zwiastuna programu  "Zwierzyniec". 

20 komentarzy:

  1. Wszystkie te Twoje ptaszynki są cudne.
    Ale chyba faktycznie najbardziej wzruszające są te jaskółeczki które mają trochę ciasno w gniazdkach przylepionych do murów czy brzegów rzek. No i dzięcioł z czerwoną główką też mnie zawsze wzrusza. Albo ta ptaszynka z wąsikiem...
    Piękny jest ten Twój blog...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowo, mam to szczęście, że tyle różnych ptaków wokół. Z nimi raźniej.
      Pozdrowienia z lasu :)

      Usuń
  2. Wiesz, podobne mam wnioski - chyba straciłam wiarę w człowieka. Jakkolwiek nie w ludzi. Rozumiesz różnicę, co nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że Ludzie siedzą gdzieś po kątach. Gdyby rwali się do rządzenia, to może byłoby inaczej. Chociaż wtedy pewnie już przestali by być Ludźmi, to jakaś dziwna prawidłowość.

      Usuń
  3. Zdjęcia przepiękne, chyba pierwszy raz widzę Grubodzioba. Dziękuję za zdjęcie. :)

    Wiesz, mam podobne myśli. Czasami mam już dość, czasami moja wiara w człowieka spada na samo dno, no ale zawsze znajdzie się duszyczka, która mi tę wiarę podniesie. Wierzę w ludzi, wierzę w siłę dobrych ludzi i nigdy nie przestanę w nich wierzyć. :) Wydaje mi się, że jedyne czego wiele wspaniałych duszyczek nie robi, to brak działania. Sama tak robię, chcę pomagać pieskom i coś tam robię, ale jednak mogłabym więcej. ech Sama muszę się ruszyć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję, grubodzioba też widziałam tylko raz i udało się pstryknąć mu fotkę. Większość okazji na fajne ujęcie przegapiam, musiałabym przykleić sobie aparat do ręki.
    Jest wielu ludzi, którzy widzą i czują więcej. Jednak widzę, że nawet gdy podejmuje się jakieś działania, to napotykają na opór, bezmyślność i okrucieństwo innych. Kiedyś próbowałam odmienić los dwóch przykutych do bud wiejskich psów. I co ? Nie udało się. Nie jeżdżę już tam i nie wiem, czy te psy w ogóle jeszcze żyją, czy są na ich miejscu kolejni skazańcy. Nie mam już siły. A źli ludzie siły mają zawsze, za to skrupułów brak. I tyle
    Pisałam o tym w poście "Psi los czyli nigdy nie mów nigdy".
    Co nie znaczy oczywiście, że mamy przestać robić cokolwiek ;)Czasem się udaje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, Andziu! Przepiękne są Twoje zdjecia ptaszków i duża wiedza o nich. Znowu dowiedziałam sie czegos ciekawego o Tobie!:-) A te żurawie na łące, no po prostu cudne. Tutaj ich nie widuję. Za o bocianów sporo, o ile ich moje psy nie spłosza.
    Tak, a propos okropnej działalnosci człowieka i jego zniecuzlicy na potrzeby natury oraz zwierzat mam podobne przemyślenia. Zdaje mi się, że natura odzyje, ale dopiero po jakiejs wielkiej katastrofie. Gdy cos zdziesiatkuje ludzkosć a moze nawet całkiem ja zniszczy. Już tak w historii bywało. Zresztą, wystarczy popatrzeć na Bieszczady. Dzięki wysiedleniu stamtąd tysiecy ludzi w akcji Wisła te góry ocaliły swoja dzikość i piękno.
    Pozdrowienia bardzo serdeczne Ci zasyłam, Andziu i podziękowania za ucztę dla oka!:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Olu, że mogę pokazać "moje" ptaki. Oczywiście jest ich dużo więcej, ale tak trudno zrobić im zdjęcia. Potrzeba dobrego aparatu, maskownic i wiele cierpliwości... Może kiedyś.
      Tak właśnie myślę, ludzkość doprowadzi do jakiegoś wielkiego kataklizmu. A Natura wcale nas nie potrzebuje i prędko się odrodzi.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  6. Masz wspaniałą kolekcję. Ciekawe obserwacje. Dobrze, że są jeszcze takie miejsca, takie ostoje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Luna :) W tej mojej ostoi czasem zapominam o zgiełku świata. To jest bardzo oczyszczające.
      Pozdrawiam z lasu :)

      Usuń
  7. Wydaje mi się, że ptaki obserwując nas jak nie musimy ciągle biegać w poszukiwaniu pożywienia dla swoich dzieci, uważają, że nasze życie jest bezproblemowe :D
    Cudne zdjęcia. Nie wiedziałam, że jaskółki i kopciuszki tak chętnie wlatują do domów. :)))
    buziaki :D
    Nie mam pojęcia jak przeoczyłam ten post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieraz jak obserwuję to całodzienne, rodzicielskie zalatanie, zastanawiam się skąd mają tyle siły :)
      Fakt, z ich punku widzenia mamy luz... a nawet mnóstwo czasu na obserwacje...

      Usuń
  8. Tyle ptaków u Ciebie... Pewnie i u mnie bywają niektóre z nich, ale ja kompletnie się na nich nie znam. W tym roku po raz pierwszy widziałam, jak para żurawi spacerowała z dwójką małych, które z daleka wyglądały jak kury.
    Trzeba dużo cierpliwości , by zrobić takie zdjęcia. Podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz,a ja nigdy nie widziałam małych żurawi!
      Ptaki mnie fascynują, są w ciągłym ruchu, wszystko robią po coś, nie ma siedzenia ot tak sobie;)
      Większość zdjęć powstała przypadkiem, kręcę się po obejściu, zobaczę coś i lecę po aparat.Czasem zdążę - to jest zdjęcie. Natomiast gdy mam chwilę i siądę z aparatem z zamiarem złapania w kadr jakiegoś ptaka, to z reguły nic z tego :)
      Tylko jaskółkom mogę robić zdjęcia na okrągło, bo zadomowiły się w koziarni i w stodole. I jest ich już około 40 sztuk.

      Usuń
  9. No i co??? 29 maja był bardzo dawno temu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agniecha - nie ma to jak dobra motywacja :) Zbiorę się jakoś do kupy i pewnie coś napiszę w przyszłym tygodniu.
      No i dzięki za poprawę dzisiejszego nastroju, mam "doła" od rana.

      Usuń
    2. Wygrzebuj się, a prędko z tego zagłębienia! Taka fajna pogoda, taka przyjemna jesień.

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. O, widzisz jak tu często zaglądam ;) dzięki

      Usuń