Ale wreszcie poczuła się pewnie i różowo zamglonym zmierzchem szepce mi do ucha - tak, wiem - jestem bardzo piękna.
piątek, 23 października 2015
Wróciła...
lekko nadąsana. Przecież to do niej należą żółcie i brązy. Niezwłocznie zarzuciła wilgotny, zielony szal na łąki i odetchnęła. Jeszcze kilka dni mogła chodzić w zielonej sukience. Dopiero przedwczoraj nadszedł czas na nasycone wiatrem czerwienie i jej ukochane spłowiałe beże. Zielony szal szybko zamieniła na biały i powłóczysty. I teraz snuje się wieczorem po łąkach, nucąc piosenkę szykującym się do podróży pliszkom. Czasem od święta przyozdobi się brylantowo - kropliście, a rześkim porankiem przebiegnie stukając srebrnymi obcasikami. Bywa smutna, często też złości się wietrznie i rzęsiście.
Ale wreszcie poczuła się pewnie i różowo zamglonym zmierzchem szepce mi do ucha - tak, wiem - jestem bardzo piękna.
Ale wreszcie poczuła się pewnie i różowo zamglonym zmierzchem szepce mi do ucha - tak, wiem - jestem bardzo piękna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
piękna jesień i kozule słodkie :)
OdpowiedzUsuńbuziole kochana :**
Ech ta jesień - uwielbiam... I kozy też :) Pozdrówka :)
UsuńJesień zachwyca kolorami.Piękne zdjęcia.Miłego dnia i słoneczka życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję - jesień tego roku wyjątkowo piękna. Pozdrawiam serdecznie ;)
UsuńTak, jest bardzo piękna. Ale Twój poetycki tekst o niej jest także piekny. I zdjęcia zachwycające. Chyba pisząc tego posta miałas dobry, promienny nastrój. Wprost czuc między wierszami Twój usmiech, Andziu!:-))*
OdpowiedzUsuńDziękuję Olgo za pochwały. Jesienią zwykle mam dobry nastrój, bo to moja ukochana pora roku i czekam na nią z utęsknieniem. Dużo ważnych dla mnie rzeczy dzieje się zwykle jesienią :) A koziołki kastraty jeszcze żyją, więc nie mam prawie żadnych powodów do smutków. Serdecznie pozdrawiam :)
UsuńJesień też moja ulubiona. Najbardziej lubię taką miękką, spokojną, bez ostrych krawędzi. Czas mroźnych nocy i dni z ostrym słońcem, męczy mnie, chociaż dla zdjęć najlepszy.
OdpowiedzUsuńSuperowo pędzą kozule do swej pasterki! Białe osobno, jak należy, ciemne z boku i ta jedna niesamowicie umaszczona, która czuje się biała!:)
Cieszę się, że nie zostałaś zmuszona do przeżywania uboju swoich zwierząt. Ja też jeszcze nigdy, ale jestem im Piłatem i to też nie jest łatwe.
Pozdrowienia!
Tak, lubię jak i Ty również i tę mglisto - dżdżystą odmianę, ale faktycznie zdjęcia nie oddają jej uroku.
OdpowiedzUsuńKoza podrzucona - biało - czarna Frida, przejęła już prawie rolę szefowej całego stada. Białe górą :)
Koziołki jakoś upchniemy, ale pewnie kiedyś przyjdzie na nie czas. Staram się nie myśleć o tym, dopóki się da... Nie wiem czy rola Piłata nie jest jeszcze gorsza Magdo droga...
Serdecznie pozdrawiam :)
Witąj, piękny tekst,uwielbiam jesień bo tylko wwczas dobrze się czuję,alergia jakoś mnie mi dokucza. Stadko kóz super a zdjęcia cudne pozdrawiam trejtka.
OdpowiedzUsuńEch te alergie - dobrze, że chociaż jesienią odpuszczają. Sama na szczęście nie doświadczam przeżyć z nimi związanych, współczuję !
OdpowiedzUsuńKozie mleko pomaga przy wielu dolegliwościach alergicznych :)
Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie.
Piękne zdjęcia jesieni i ślicznie ją opisujesz :))) Z ogromną przyjemnością przeczytałam :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam. Zaglądam do Ciebie czasem też...:)
UsuńWspaniałe masz to stado, śmiałam się do męża, żeby przyszedł i zobaczył jakie fajne ,,stado saren" :) Duży masz ten teren i one tak luzem się pasą? Nie boisz się?
OdpowiedzUsuńTa łąka na zdjęciu przylega do ogrodzonej naszej, kozy zrobiły sobie dziurę w płocie i na razie pozwalamy im tam chodzić. Ten zarośnięty nawłocią teren za łąką pod lasem też nasz, więc pasą się "na swoim" :) Jak stado czymś się zaniepokoi to zaraz galopem rusza w stronę koziarni. Zresztą wokół same lasy. Czasem lis przemknie lub sarna się dołączy ;). Nie ma strachu. Jak znikną nam z oczu, to łapię za lornetkę lub idę ( ja lub mąż zależy kto jest w domu )sprawdzić gdzie są. Mąż twierdzi, że nasze kozy żyją w kozim raju...
OdpowiedzUsuńPiękne stado i piękne widoki...i piękną baśń stworzyłaś sercem- pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję - Twoja baśń jest piękna, bo też z serca płynąca. Pozdrowienia z lasu ;)
OdpowiedzUsuń