czwartek, 22 września 2016

Dęby


Jeszcze stoją. I nawet im do "głowy" nie przyjdzie, iż pomimo tego, że żyją już ponad sto lat, to nie wojna, kataklizm, katastrofa, czy też inna nagła ludzka przyczyna będzie powodem do ich unicestwienia.
Powodem będzie li tylko głupota. Urzędnicza, polska i porażająca. Przetaczająca się przez ten piękny kraj. Jedna z wielu głupot, pączkujących i nie mających końca.
O co tym razem chodzi ?
O odległość drzew od trasy przebiegu pociągu - piętnastometrową - i to z każdej strony.
Ta sprawa spadła na nasz przysiółek zupełnie niespodziewanie, za przyczyną rozbudowanego w pobliskiej wsi olbrzymiego tartaku.
Tartak hałasuje od jakiegoś czasu, odgłosy docierają przez las, pomimo, że jest w dość znacznej odległości.
Jakby tego było mało, to postanowiono reaktywować nieczynną od lat linię kolejową.
Pamiętam jeszcze pociągi, sama nimi jeździłam. Potem - w latach dziewięćdziesiątych linia padła, tory rozkradli, las zarósł torowisko i jak dla mnie było dobrze.
Ale teraz okazało się, że linia zostanie odbudowana, a pociągi transportujące drewno, będą jeździć dwa razy dziennie. Jasna sprawa, może lepiej wozić te tony tarcicy koleją niż tirami.
Jednak nie mogę pojąć, po co dla dwóch pociągów pas szerokości 30 metrów.  Przecinający jak szpetna szrama piękny, a miejscami rzadko już spotykany niemalże dziki las.
Siłą rzeczy zetną również i te drzewa. Dęby, które zasadzili budowniczowie kolei, aby pasażerowie czekający na pociąg mieli cień. Ale to było dawno, wtedy gdy ludzie jeszcze myśleli.
Teraz już nie myślą, tylko niszczą.
Wiem, to problem ogólnopolski, a idiotyczne rozporządzenie dało powód do przetrzebienia niejednego lasu.
Teraz padło na nasze przysiółkowe dęby.

Tory biegły na prawo od dębów, tam gdzie teraz rośnie las.


W piątek narada z tymi, którym zależy.  Jest nas bardzo mało, bo to małe miejsce i nie wiem, czy coś w ogóle da się zrobić. Spróbujemy. 

10 komentarzy:

  1. To przykre i niedorzeczne !!! Próbujcie, bo zawsze warto !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, z takich właśnie niedorzeczności składa się ten obecny świat. Jednak musimy przynajmniej próbować coś zmienić.
      Serdeczne pozdrowienia z lasu, który jeszcze jest, ale kto wie jak długo:)

      Usuń
  2. Trzymam mocno kciuki i życzę powodzenia w tej walce z głupotą niektórych ludzi.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Smutne, tragiczne i takie prawdziwe... na głupotę nie ma rady, trzeba by ciąć... aż sobie westchnęłam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ci co mają moc wymyślania ustaw i rozporządzeń niestety są oderwani od rzeczywistości. A wystarczyłoby pomyśleć, że nie każda trasa to od razu dla pendolino. I potem to odpowiednio zapisać.
      Tylko drzew szkoda.

      Usuń
  4. I jak tam wyniki rozmów z decyzyjnymi osobami?
    Trzymam kciuki za wasze drzewa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kciuki będą potrzebne. Jak na razie pytałam w Lasach o status tych dębów ( była inwentaryzacja). Można też zgłosić je jako pomniki przyrody z tym,że na to musiałaby być zgoda właściciela gruntu czyli PKP. Więc pewnie nie tędy droga.
    Widziałam, że inne drzewa są już pomalowane - to tak zaznaczają, które są do wycięcia.
    Dęby jeszcze nie.
    Ponadto w sejmie jest nowelizacja tego rozporządzenia, może zdążą uchwalić. Wtedy mielibyśmy podstawę do rozmów. Inaczej pozostanie nam przykuć się do drzew ;)i może media.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dęby to nadzwyczajne drzewa - najbardziej długowieczne w naszym klimacie i może dlatego tak cenne. Trzymam kciuki by udało się je ocalić. Może cud nie będzie potrzebny, może wystarczy dobra wola...

    OdpowiedzUsuń
  7. W okolicy nie widziałam starszych. Nie wyobrażam sobie, że miałyby tak po prostu zniknąć. Dzięki za kciuki, no i za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń